Początek wiosny w Tatrach to nie tylko magiczny czas krokusowych dywanów, ale również moment wyjścia owiec na tatrzańskie hale. Za dzień tzw. “redyku wiosennego” przyjmuje się zwyczajowo dzień Święta Świętego Wojciecha, czyli 23 kwietnia. Wtedy to bacowie wyprowadzają uroczyście owce na hale. Turyści z kolei cieszą się z rozpoczynającego się wtedy sezonu na oscypki, które można kupić w bacówkach w Dolinie Chochołowskiej czy Kościeliskiej. Widok stad owiec pasących się na tatrzańskich polanach jest jednym z najpiękniejszych widoków ciepłych dni w Tatrach, a zdjęcie z owcami jest obowiązkową pamiątką z pobytu w naszych polskich górach. Owce zawsze były ciepłym i wdzięcznym elementem kultury tatrzańskiej i nie dziwi fakt, że pojawiały się na obrazach i grafikach artystów tworzących na Podhalu. Obserwujemy je już od XIX wieku, a zainteresowanie nimi nie wygasło nawet wśród twórców współczesnych.
Dolina Kościeliska i owce na obrazie Alfred Schouppe
„Motyw z Doliny Kościeliskiej”
Alfred Schouppe był jednym z pierwszych malarzy, którzy ukochali sobie portretowanie Tatr. Co prawda mieszkający przez większość życia w Warszawie artysta nigdy nie przeprowadził się na stałe na Podhale, ale bywał tu regularnie co roku. Na jego obrazach Tatry są niezwykle nastrojowe. Monumentalne turnie, kłębiące się nad nimi niepokojące burzowe chmury, świerkowy ciemnozielony las, rwący potok i unosząca się nad nim mgła twarzą poetyczny oraz idealizowany krajobraz Podhala – tak charakterystyczny dla twórczości Alfreda Schouppe.
To co nie jest typowe dla jego twórczości, to pierwszoplanowe przedstawienie na obrazie “Motyw z Doliny Kościeliskiej” namalowanym w 1886 roku sceny rodzajowej z udziałem grupy pasterzy i ich stada owiec oraz krów przedzierających się przez rwący górski potok. Zazwyczaj bowiem postaci ludzkie – pasterze, wędrowcy czy też kontrabandziści – są na obrazach Alfreda Schouppe miniaturowe w porównaniu do majestatycznych masywów górskich. Symbolizuje w ten sposób potęgę natury. Jednak niemal perfekcyjne postacie mężnych pasterzy w pełnym, nieskazitelnym stroju góralskim i zdrowie, silne i namalowane z pieczołowitą szczegółową zwierzęta przypominają odbiorcy, że autorem jest nie kto inny jak rozmiłowany w każdym szczególe natury tatrzańskiej Alfred Schouppe.
Motyw pasterstwa w twórczości ojca stylu zakopiańskiego – Stanisława Witkiewicza
„Na pastwisku”
Motywu pasterskiego nie mogło zabraknąć w twórczości malarskiej Stanisława Witkiewicza – ojca “stylu zakopiańskiego”. Zainteresował się nim na długo przed przybyciem pod Tatry w 1890 roku. Świadczy o tym powstanie w 1875 roku obrazu “Na pastwisku” – nazywanego również “Przyjaciółki”. Ukazuje on wzajemne zainteresowanie i ciepłą relację między owcą, a jej opiekunką. Ich postacie zajmują centralną część kompozycji i wypełniają niemal całą przestrzeń obrazu. W tle rozciąga się rozległa przestrzeń wypełniona ciemnymi, posępnymi chmurami, na tle których krąży samotny ptak. Stanisław Witkiewicz zatrzymuje na płótnie ulotny, nieco idylliczny moment stanu pogody, wzajemnego zainteresowania góralki i owcy oraz odpoczynku w drodze tego niewielkiego stadka. Uwielbiał bowiem portretować przemijające momenty przyrody i życia. Ujrzymy to później na jego tatrzańskich obrazach w artystycznych ujęciach wiatru halnego, kurniawy czy światła. O tej fascynacji Witkiewicza pisaliśmy już w naszym artykule o artystycznym ujęciu wiosennych krokusów do przeczytania tutaj.
„Owce we mgle”
Na szczególną uwagę w twórczości Stanisława Witkiewicza zasługuje obraz olejny “Owce we mgle”. Po dziś dzień stanowi on element oryginalnego wyposażenia salonu słynnego Domu pod Jedlami zaprojektowanego przez Stanisława Witkiewicza. Ta najbardziej rozpoznawalna i reprezentatywna willa w stylu zakopiańskim znajduje się pod adresem Droga na Koziniec 1.
Wracając jednak do obrazu “Owce we mgle”. Przedstawia on stado owiec oraz wyróżniającego się brązowego koziołka stających nad uskokiem, w który zapuścił się opiekujący się nimi baca. Ich opiekun ginie już jednak w tytułowej tatrzańskiej mgle. Owce podążają wzrokiem za swoim opiekunem. Wychylają łby nad uskoku w oczekiwaniu na sygnał od bacy, że teren jest bezpieczny i mogą zbiec w kierunku doliny.
Na obrazie najbardziej fascynująca jest jednak mgła. Witkiewicz uwielbiał portretować ją na swoich obrazach – jak każdy ulotny element przyrody tatrzańskiej jak wiatr halny, kurniawa czy potok górski. Mgła wprowadza niesamowite poczucie tajemniczości na obrazie. Rozbudza u odbiorcy ciekawość. Zastanawia się on bowiem jaki widok ujrzałby, gdyby mgły opadły czy też ile tak naprawdę owiec ujrzałby, gdyby obraz był malowany w słonecznej pogodzie. Ciekawią również zarysy ogromnych świerków tatrzańskich zarysowane w mgle i to, jak piękny szpaler ciemnozielonych drzew tworzą przy idealnych warunkach. My chętnie ujrzelibyśmy ten widok w pięknym tatrzańskim słońcu!
“The Polish Carpathians”
Przypatrując się twórczości Stanisława Witkiewicza w tematyce pasterskiej warto pamiętać również o projektach rysunków i grafik. W 1888 roku ojciec Witkacego stworzył ilustrację artykułu Adama Giełguda “The Polish Carpathians” londyńskiego miesięcznika “The English Illustrated Magazine”. Artykuł ten powstał pod wrażeniem autora urokiem Tatr, po tym jak odbył tam pierwsze podróże po wieloletniej emigracji w Anglii. Do wypraw na Podhale zachęcał również Anglików, bo jako działaczowi polonijnemu zależało mu promowaniu polskiej kultury za granicą. Ilustracja Witkiewicza prezentuje postać mężnego juhasa zamykającego pochód owiec po na prawdę stromym, kamienistym zboczu nad stromą przepaścią. Zbocze górskie z wyraźnym żlebem za plecami juhasa jeszcze bardziej buduje u odbiorcy wrażenie, że scena odbywa się wysoko w górach, a opiekun owiec jest niezwykle odważnym juhasem prowadzącym je aż na tatrzańskie turnie.
Tatrzańskie owce i ich najsłynniejszy portrecista
„Pejzaż górski z chatami i owcami” oraz „Juhas z owcami”
Malarzem, któremu przedstawianie na płótnach scen pasterskich w Tatrach przyniosło prawdziwą sławę był Zefiryn Ćwikliński. Jego obrazy przedstawiają stada owiec pasące się na tle tatrzańskich świerkowych lasów oraz granitowych turni. Pojawiają się na nich również juhasi przy ich codziennej pracy wokół owiec w otoczeniu pasterskich szałasów.
Twórczość Ćwiklińskiego była utożsamiana z owcami również przez współczesne mu środowisko artystyczne Zakopanego. Stanisław Gałek w dwudziestoleciu międzywojennym stworzył program podziału Tatr na części, które malować mogliby jedynie przypisani do niej artyści. Zgodził się w nim, by “Zefiryn Ćwikliński mógłby swoje owce malować w Dolinie Stawów Gąsienicowych”. Dla siebie chciał zagarnąć Morskie Oko, Maksowi Hanemannowi chciał oddać Dolinę Pięciu Stawów i wodospad Siklawa. Stanisława Ignacego Witkiewicza – “Witkacego” oraz Rafała Malczewskiego jako “Lewicowców” nie chciał uwzględniać w tym podziale. Na szczęście niedorzeczny plan Stanisława Gałka nie doszedł do skutku. Każdy z malarzy mógł uwieczniać na płótnie najbardziej inspirujący dla niego temat tatrzańskiej przyrody. W twórczości Zefiryna Ćwiklińskiego pozostały nim owce na tatrzańskich halach.
Pierwszoplanowe owce na tle Tatr u Michała Stańko
„Owce na hali” oraz „Pejzaż górski z owcami”
Przyglądając się motywowi pasterskiemu w malarstwie Tatr nie można nie wspomnieć o obrazach Michała Stańko. Oprócz tego, że był on znakomitym malarzem pejzażystą, to również niezwykle przysłużył się walkom o wolność Polski. W czasie I Wolny światowej walczył bowiem w Legionach Polskich, a w 1939 roku na początku II Wojny Światowej brał udział w kampanii wrześniowej. Przyłożył również swoją artystyczną rękę do rozwoju Zakopanego i jego architektury. Był bowiem współtwórcą polichromii, czyli malarskich ozdób ściennych, Sanktuarium Najświętszej Rodziny, który wszyscy znamy ze spacerów zakopiańskimi Dolnymi Krupówkami. Michał Stańko jest jednak znany przede wszystkim jako twórca przepięknych, słonecznych pejzaży tatrzańskich, na których na pierwszym planie uwielbiał przedstawiać pasące się bądź odpoczywające owce – często w towarzystwie opiekującego się nimi bacy. Tatry chyba nigdy nie widziały drugiego tak zakochanego w tatrzańskiej przyrodzie artysty rodem z Sosnowca jak Michał Stańko!
Podsumowanie
Tatrzańskie owce miały wielu miłośników wśród artystów tatrzańskich. Trudno bowiem o bardziej wdzięczny temat z przyrody tatrzańskiej do uwiecznienia na płótnie. Ale Alfred Schouppe, Stanisław Witkiewicz, Zefiryn Ćwikliński i Michał Stańko to jeszcze nie wszyscy miłośnicy portretowania symbolu tatrzańskich pastwisk. Motywem pasterskim w swojej twórczości zainteresowali się również tak wielcy twórcy jak Leon Wyczółkowski, Julian Fałat czy Włodzimierz Tetmajer. O ich dziełach z pewnością napiszemy przy okazji zejścia owiec z tatrzańskich pastwisk, czyli tzw. “redyku jesiennego” przypadającego na 29 września, czyli w Święto Świętego Michała. A do tego czasu polecamy wysłuchanie trzech niezwykle ciekawych podcastów dotyczących pasterstwa i życia na podhalańskich halach. To podcasty z serii „Z miłości do gór” Tatrzańskiego Parku Narodowego (podcast 1, podcast 2, podcast 3).
Bibliografia:
- Huebner-Wojciechowska Joanna, Sztuka skalnego Podhala, Warszawa 2019
- Jabłońska Teresa, Sztuki piękne pod Tatrami, Zakopane 2015
- Malczewski Rafał, Pępek świata. Wspomnienia z Zakopanego, Łomianki 2010
- Tatry. Czas odkrywców, Zakopane 2009
- Woźniakowski Jacek, Tatry w malarstwie, Marki 2006