Malownicze wzgórza Beskidu Niskiego, pełne dzikich lasów i rozległych pastwisk, naznaczone złożoną historią Łemków, ukształtowały twórczość Grzegorza Pecucha – wybitnego rzeźbiarza “w drzewie” urodzonego we wsi Florynka między Krynicą Zdrój a Grybowem. Grzegorz Pecuch – mimo że Sądecczyznę opuścił na dobre w wieku 23 lat udając się do Zakopanego, aby uczyć się w Państwowym Liceum Technik Plastycznych – nieustannie wracał w swoich rzeźbach do inspirowanych rodzinnymi stronami motywów przyrody, zwierząt, rytmu przyrody i wzajemnych zależności ją kształtujących. Beskidzka przyroda, którą tak chłonął jako dziecko, ukształtowała również jego filozofię tworzenia i sposób traktowania materiału, z którego tworzył – “drzewa”, którego nigdy nie nazywał drewnem. Wykorzystywał jego naturalną strukturę, sęki czy bruzdy, które nadawały kształt jego wizji artystycznej – uważał bowiem, że to natura wyznacza artyście kierunek twórczy, który on jedynie kontynuuje nadając rzeźbie niesprzeczną z przyrodą formę.
Grzegorz Pecuch urodził w 1923 roku we wspomnianej już beskidzkiej Florynce w rodzinie łemkowskiej. Jego rodzice zajmowali się rolnictwem, a on – jako najstarszy z piątki rodzeństwa – pomagał im w wypasaniu bydła. Podczas długich godzin spędzanych na beskidzkich pastwiskach powstawały jego pierwsze dziecięce rzeźby – był to proste postacie, zwierzęta, główki do skrzypiec, narty, sanki, zabawki dla dzieci, modele mostów oraz budynków czy drewniany piórnik potrzebny do szkoły. Z czasem swoje umiejętności artystyczne – w tym umiejętność pisania ikon, krawiectwa, śpiewu i muzyki, jak również rzeźby – zaczął rozwijać w przyklasztornej szkole mnichów studytów w Uniowie, jednak jego edukacja została przerwana przez wybuch II Wojny Światowej i zesłanie na przymusowe roboty do Rzeszy Niemieckiej pod Hamburg. Latem 1945 roku wrócił na chwilę do Florynki, gdzie zaczął zarabiać jako krawiec. Kierowany jednak chęcią dalszej nauki snycerstwa – udał się do Nowego Sącza, gdzie zatrudnił się u Jana Żaroffe w warsztacie produkującym galanterię drzewną – między innymi pamiątki. Nie czuł się jednak dobrze w dość powtarzalnej i schematycznej pracy rzemieślnika i szybko – już po pięciu tygodniach – powrócił do Florynki, z której już wkrótce wyjechał już na stałe. Swoje życie związał z Zakopanego, w którym założył rodzinę, uczył rzeźby w Państwowym Liceum Technik Plastycznych i intensywnie tworzył ciesząc się uznaniem lokalnego środowiska artystycznego, jak również znawców sztuki w całej Polsce.
Rodzinną Florynkę Grzegorz Pecuch odwiedził jeszcze dwa razy – w 1957 roku – 10 lat po wysiedleniu jego rodziny do zachodniej Polski w ramach akcji “Wisła” oraz na początku lat 70. Przez całe życie czuł niezwykle silny związek ze swoją rodzinną miejscowością, jak również ze społecznością łemkowską – między innymi wykonał Pomnik Partyzantów w Uściu Gorlickim ku czci ofiar niemieckiego i sowieckiego terroru na Łemkowszczyźnie, a po 1989 roku działał na rzecz społeczności łemkowskiej w Fundacji. św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi Kijowskiej w Krakowie.
Tytuł wystawy – “Powrót do siebie” – nawiązuje do słów Antoniego Kenara – dyrektora Państwowego Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem w czasach, gdy uczył się tam Grzegorz Pecuch. Wypowiedział je, gdy omawiał z nim propozycje rzeźby dyplomowej na Wydziale Rzeźby warszawskiej Akademii Sztuki Pięknych w Warszawie. Pierwotne propozycje Grzegorza Pecucha wydały się mu zbyt akademickie i zarekomendował mu, aby powrócił do głęboko zakorzenionych w nim wartości, tradycji, cech i doświadczeń i aby to one stanowiły dla niego główne źródło inspiracji przy tworzeniu – tak ważnej na tym etapie rozwoju artystycznego – rzeźby. Finalnie w odpowiedzi na postulat “powrotu do siebie” powstały dwie rzeźby – “Łemko”przedstawiająca młodego łemkowskiego mężczyzny w regionalnym stroju oraz rzeźba “Życie (Odpoczynek)” nawiązująca do motywu kobiecości współgrającej z naturalnym rytmem przyrody.
Na wystawie “Powrót do siebie. Grzegorz Pecuch” zorganizowanej z okazji 100. rocznicy urodzin i jednocześnie 15. rocznicy śmierci Grzegorza Pecucha prezentowane są rzeźby artysty nawiązujące zarówno do motywów przyrodniczych – “Las (Współzależność)” (1961), “Ogród (Sad) (1962) czy “Ewolucja” (1982), zwierzęcych – “Rysica” (1985) czy “Ptaki (Dziupla, Kompozycja)” (1987) oraz łemkowskich – “Łemko” (1958) czy “Łemkini” (1958) czy też nawiązujących do wydarzeń z życia artysty związanych z założeniem rodziny – “Wesele (Taniec)” (1960), “Juvenalia” (1961) czy “W kołysce” (1961). Prezentowane są również szkicowe portrety inne sądeckiego artysty łemkowskiego pochodzenia – Nikifora Krynickiego, którego Grzegorz Pecuch poznał w czasie letnich wakacji 1957 roku w Krynicy-Zdrój.
Natura Beskidu Niskiego, która tak głęboko wniknęła w duszę Grzegorza Pecucha, została niezwykle oryginalnie i z niezwykłym szacunkiem dla niej samej wyrażona w dziełach tego łemkowskiego artysty. Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu – oddalonym o niecałe 30 kilometrów od jego miejsca urodzenia – wydaje się być więc idealnym miejscem dla monograficznej wystawy Grzegorza Pecucha, na której na własne oczy możemy przekonać się o wyjątkowości jego twórczości, integralności jego twórczości z naturą oraz szacunku do wszystkiego, co z niej pochodzi.
Gorąco polecamy ❤️!
—
Wystawa: “Powrót do siebie. Grzegorz Pecuch”
Czas trwania: 17 marca – 27 maja 2023 roku
Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu
Dom Gotycki
ul. Lwowska 3
Nowy Sącz
Kuratorka wystawy: Anna Florek
—
Podziękowania
Bardzo dziękujemy pani Agnieszki Małeckiej, Kierownik Działu Promocji Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu za udostępnienie materiałów prasowych dotyczących wystawy “Powrót do siebie. Grzegorz Pecuch”.
—
Bibliografia
- Chrudzimska – Uhera Katarzyna, „Grzegorz Pecuch. Rytm natury„, Wydawnictwo Naukowe UKSW, Warszawa – Zakopane 2022
- Huber-Wojciechowska Joanna, „Sztuka skalnego Podhala. Przewodnik dla kolekcjonerów„, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 2019
- strona internetowa Galerii Rzeźby Grzegorza Pecucha, https://www.pecuch.art.pl/