Zbójnicy w żywiołowym tańcu, śpiący rycerze w masywie Giewontu czy postać legendarnego tatrzańskiego zbójnika opatrzona sentencją „Janosika imię nigdy nie zaginie” to tylko niektóre z podhalańskich motywów, które Władysław Skoczylas ujął w swoich drzeworytach. Drzeworytach, które na stałe wpisały się w kanon sztuki inspirowanej regionem Tatr i Podhala, dzięki czemu możemy zobaczyć je w galeriach prezentujących sztukę tatrzańską takich jak Galeria Sztuki w willi Oksza będącej filią Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, wystawach czasowych poświęconych tej sztuce takich jak wystawa „Zakopane. Wyrzeźbione. Namalowane” w konstancińskiej Villi La Fleur czy też na okładkach literatury nawiązującej do kultury tatrzańskiej jak „Taniec zbójnicki” Jana Kasprowicza czy „Legenda” Władysława Reymonta czy też publikacji opowiadających o fenomenie sztuki spod Tatr takich jak „Sztuka skalnego Podhala. Przewodnik dla kolekcjonerów” autorstwa Joanny Huebner-Wojciechowskiej.
Na początku XX wieku, gdy Władysław Skoczylas tworzył swoje pierwsze drzeworyty, nowoczesna metoda drzeworytnicza dopiero zyskiwała popularność. Oczywiście tradycyjny drzeworyt znany był w Europie już od czasów średniowiecza, od kiedy służył do naśladowania obrazów kościelnych, ilustrowania oraz zdobienia drukowanych książek, a z biegiem wieków – również czasopism, a wybitne kompozycje drzeworytnicze tworzył słynny Albrecht Duerer czy twórcy weneccy zakochani w drzeworycie. Jednak dopiero pod koniec XIX wieku – pod wpływem malarzy francuskich poszukujących nowych – poza malarstwem – form artystycznych, drzeworyt stał się autonomiczną formą artystyczną dającą przestrzeń do wypowiedzi artystycznej, z której korzystali tacy twórcy jak Paul Gauguin, Edward Munch, a na polskim gruncie – Jan Stanisławski, Stefan Filipkiewicz czy Feliks Jasiński.
Techniką drzeworytu zafascynował się również Władysław Skoczylas, choć trzeba przyznać, że początkowo wszystko wskazywało na to, że będzie realizował się artystycznie w innych dziedzinach. Ten urodzony w podkrakowskiej Wieliczce artysta studiował na krakowskiej Akademii Sztuki Pięknych zarówno malarstwo pod okiem Teodora Axentowicza oraz Leona Wyczółkowskiego, jak i rzeźbę u Konstantego Laszczki. Silne uczulenia oraz postępująca egzema na rękach jednak zmusiły go do zmiany wcześniej obranej ścieżki artystycznej. Uzyskał uprawnienia pedagogiczne i zajął się edukacją artystyczną młodzieży – najpierw nauczał rysunku w Szkole Realnej we Lwowie, a w 1908 roku wyjechał do Zakopanego, gdzie został nauczycielem rysunku na oddziale rzeźby figuralnej w Szkole Przemysłu Drzewnego. I to właśnie prawdopodobnie w Zakopanem Władysław Skoczylas zafascynował się technikami graficznymi. W stolicy Tatr działa bowiem doświadczalna pracownia graficzna Henryka Grohmanna – przemysłowca z Łodzi i kolekcjonera sztuki – wyposażona w prasę akwafortową, na której powstała między innymi jedna z pierwszych akwafort Władysława Skoczylasa zatytułowana „Profil starego górala„. Po akwaforcie Skoczylas eksperymentował z innymi technikami graficznymi – miedziorytem oraz suchą igłą, aż wreszcie w 1913 roku zainteresował się techniką drzeworytniczą. Chcąc rozwijać swoje umiejętności wyruszył na studia graficzne do Paryża, a następnie do Lipska do Akademii Sztuk Graficznych. Po powrocie do Zakopanego w pełni poświęcił się drzeworytowi, choć projektował również wełniane kilimy dla Stowarzyszenia „Kilim„, w tym słynny wzór tańca góralskiego, ukrzyżowania Jezusa oraz piety maryjnej, udekorował wnętrza sal towarzyskich sanatorium gruźliczego doktora Andrzeja Chramca dekoracyjnym panneaux, jak również działał w Stowarzyszeniu „Sztuka Podhalańska„, a wolny czas spędzał w towarzystwie Jana Kasprowicza, Kornela Makuszyńskiego, Władysława Reymonta, Stefana Żeromskiego oraz Karola Stryjeńskiego.
Pod Tatrami Władysław Skoczylas zafascynował się nie tylko technikami graficznymi, ale również kulturą Podhala, która stała się głównym tematem jego twórczości drzeworytniczej. Przez około cztery lata – od przybycia do Zakopanego aż do wybuchu I Wojny Światowej – wędrował po całym Podhalu rysując i opisując drewniane kościoły, dzwonnice i kaplice, poznając tradycyjne malarstwo na szkle, drzeworyty oraz zdobnictwo góralskie, a także kulturę, zwyczaje czy tradycyjny strój górali. Urzekły go również legendy zbójnickie oraz postać Janosika, który stał się bohaterem jednego z najbardziej znanych drzeworytów Władysława Skoczylasa. Ze sztuki ludowej, a przede wszystkim z tradycyjnego malarstwa na szkle, Władysław Skoczylas zaczerpnął do swoich prac motywy religijne oraz zbójnickie, zwartą i symetryczną kompozycję zorganizowaną wokół osi pionowej, dekoracyjność opartą o ornamenty zdobnicze takie jak leluje, jednolicie czarne tło pozbawione linearnej perspektywy, a także uproszczenie szczegółów. Charakterystyczny dla drzeworytów Skoczylasa jest również słynny „grzebień„, czyli zazębianie się linearnych białych rytów z czarnymi pozostałościami tła układające się w widziany z profilu kształt grzebienia do czesania włosów, jak również rytmiczność postaci oraz elementów dekoracyjnych jak drzewa, fale czy ornamenty roślinne.
W 1917 roku Władysław Skoczylas wziął udział w wystawie zbiorowej grafików w Warszawie, podczas której dostrzeżono jego twórczość artystyczną. Zyskał ogromny rozgłos, co przyczyniło się do zaoferowania mu stanowiska docenta grafiki na Politechnice Warszawskiej. Artysta przyjął propozycję, w 1918 roku opuścił Zakopane i już na stałe przeniósł się do Warszawy. To właśnie w Warszawie wydane zostały dwie teki drzeworytniczych prac Władysława Skoczylasa inspirowane Podhalem – zawierająca dziesięć drzeworytów „Teka zbójnicka” z 1920 roku oraz „Teka podhalańska” z 1921 roku z dwunastoma drzeworytami, z których część – tak jak „Głowa junaka„, „Taniec zbójników„, „Janosik z frajerką” – powstała już po wyjeździe Skoczylasa z Zakopanego.
W Warszawie artysta poświęcił się przede wszystkim działalności pedagogicznej – od 1922 roku kierował Katedrą Grafiki w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, a w latach 1929-1930 był dyrektorem całej uczelni. Niezwykle istotna była również dla niego działalność społeczna – był w gronie założycieli Stowarzyszenia Artystów Polskich „Rytm„, Stowarzyszenia Artystów Grafików „Ryt” oraz Związku Polskich Artystów Grafików, które promowały polską grafikę na wystawach w europejskich stolicach, jak również na polskiej prowincji. Przez dwa lata pełnił nawet funkcję Dyrektora w Departamentu Sztuki w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, która na dzisiejsze czasy odpowiada randze ministra. Mimo bardzo napiętego grafiku, nadal zajmował się twórczością artystyczną – tworzył drzeworyty o tematyce mitologicznej, religijnej, ludowej, jak również widoki architektoniczne między innymi z Kazimierza Dolnego, Warszawy oraz Krakowa. Zmarł w 1934 roku w wieku zaledwie 50 lat na białaczkę pozostawiając po sobie wspaniałą spuściznę artystyczną, oparty o nowoczesne metody kształcenia artystów Wydział Grafiki w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, prężnie działające stowarzyszenia promujące polską grafikę w Polsce i na świecie, jak również grupę niezwykle ceniących i lubiących go uczniów kontynuujących jego szkołę drzeworytu – techniki, która dzięki Władysławowi Skoczylasowi stanęła na równi z innymi dziedzinami sztuki. Nie bez powodu Władysław Skoczylas tak często nazywany jest ojcem polskiego drzeworytu nowoczesnego.
- Grońska Maria, Nowoczesny drzeworyt polski, 1971, Wydawnictwo Ossolineum, Wrocław
- Grońska Maria, Władysław Skoczylas, 1966, Wydawnictwo Ossolineum, Warszawa
- Huebner-Wojciechowska Joanna, Sztuka skalnego Podhala, 2019, Wydawnictwo Arkady, Warszawa
- Sitkowska Maryla, Władysław Skoczylas, 2015, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym
- Woźnicki Stanisław, Władysław Skoczylas, 1925, nakład Gebethnera i Wolffa, Warszawa